Gliny z innej gliny - Marcin Wroński
Pewnie nie sięgnęłabym po książkę Wrońskiego, gdyby nie fakt, że swoją rękę przyłożył do niej mój ulubiony autor Andrzej Pilipiuk. Trafiłam na nią przez niego, bowiem śledzę jego literackie dokonania na bieżąco. Do zbioru kryminalnych opowieści o słynnym komisarzu Zydze Maciejewskim dorzucił swoje trzy grosze w postaci jednego z opowiadań pod tytułem Sejf. Oprócz Pilipiuka w tym wydawniczym przedwsięwzięciu wzięli udział również Ryszard Ćwirlej i Robert Ostaszewski. Jak wypadła całość? Czy ktoś, tak jak jak, kto nie czytał wcześniej przygów o komisarzu Maciejewskim, odnajdzie się w lekturze tej części?
Może na początek kilka zdań o samym cyklu. Gliny z innej gliny to ostatnia, dziesiąta część ukazującej się od wielu lat serii o komisarzu Zygmuncie Maciejewskim. Tropi on zagadki kryminalne opisnae w latach 20. Ostatni tom to podsumowanie, zamknięcie cyklu. Wydarzenia rozgrywają się nie tylko w latach 20. XX wieku , ale również w czasach komuny, jak i nawet w wieku XXI. Każde opowiadanie to trochę inne czasy, inne historie. Akcja rozgrywa się nie tylko w Lublinie, ale i w Poznaniu. Istotną rolę w książce odgrywa również syn Maciejewskiego, Olek.
Nie czytałam żadnej z poprzednich części, jednak świetnie odnalazłam się w kryminalnym świecie Zygi. Opowiadania autora, jak również jego kolegów po fachu wprowadzają w wyjątkowy klimat dawnych lat. Uwielbiam czytać kryminały, a te retro jeszcze bardziej - zawsze fascyjnują mnie opowieści, dzięki którym mogę się przenieść w realia, których w swoim życiu nie przyszło mi doświadczyć. Oprócz fascynujących kryminalnych zagadek mamy kawałek historii w kilku jej różnych odcinkach. Myślę, że książka jest taką jakby kapsułą czasu, w której każdy dodawał coś od siebie, dostając się do niej po kilku, a nawet wielu latach.
Opowiadania Wrońskiego bardzo przypadły mi do gustu. Na pewno w wolnej chwili wezmę się za wszystkie poprzednie części, gdyż książka zaintrygowała mnie i chcę dokładniej poznać losy Zygi, a także jestem ciekawa jakie sprawy przyszło mu rozwiązywać w swoim policyjnym dorobku. Te, które przyszło mi śledzić w ostatnim tomie były naprawdę ciekawe i zaskakujące. Trudno mi wybrać, które z opowiadań było najlepsze, bo wszystkie mi się naprawdę podobały. Zarówno te, napisane przez głównego autora, jak i przez jego kolegów pisarzy. Myślę, że to świetny hołd oddany Maciejewskiemu oraz samemu autorowi za tyle wspólnych, owocnych w pisaniu lat.
Powiedzcie - czy znacie kryminały Wrońskiego? Jak oceniacie jego cykl o Zydze Maciejewskim? Czekacie co nowego zaprezentuje autor?
A może nie znacie dorobku autora i również zaintrygował Was jak i mnie?
Podzielcie się swoją opinią w komenatrzu.
Nie lubię tego typu książek, kryminały nie są dla mnie. Ciekawa jest okładka i ten wzrok
OdpowiedzUsuńNie znam serii ale kryminały są dobre, zwłaszcza niektóre polskie więc zaczęłabym zn im przygodę aby sprawdzić ile mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńzawsze się obawiam jak widzę że książkę pisze więcej niż jeden autor, mam wrażenie że książka nie będzie dostatecznie spójna.
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że nie czytałam że nie czytałam żadnego z tych autorów. No i książki napisane w spółkę toleruję jedynie w wersji wywiadu czy dyskusji/wymiany zdań na określone tematy.
OdpowiedzUsuńuwielbiam Kryminały. Właśnie kończę Skazę Zbrojowskiego i szukałam czegoś nowego. Muszę sobie zapisać.
OdpowiedzUsuńMiałam w ręku tę serię tj.wypożyczyłam hurtem wszystkie tytuły. Fajny pomysł na całość, ale według mnie na tym się kończy. Nie jest to pisane w porywający sposób. Socjologiczne, psychologicznie dość płasko. Na schematach. Z kryminałów to lubię tylko Czubaja :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie się dowiedziałem o istnieniu tego autora, zaintrygowałaś mnie
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze, ale już zapisuję do listy :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że trafiłam na Twój blog bo jestem maniakiem książek. Zainteresował mnie opis, wpisuję na listę książek do kupienia:)
OdpowiedzUsuńwidzę że na blogu dużo recenzji książek kiedyś uwielbiałam teraz omijam szerokim łukiem może w sezonie późno jesiennym znów zacznę czytać?! wieczory długie i zimne;)
OdpowiedzUsuńChoć nie miałem okazji przeczytać żadnej książki z tej serii, to miałem okazję poznać autora Marcina Wrońskiego to bardzo pozytywna osoba i nie dziwię się, że książki jego autorstwa są tak popularne ;)
OdpowiedzUsuń