Niedźwiedzica z Baligrodu - Marcin Szumowski
Kocham Bieszczady! Już od moich dziecięcych lat odwiedzaliśmy
bieszczadzkie zakątki, aż po dziś dzień tutaj przyjeżdżamy. Są bliskie
mojemu sercu, nie tylko ze względu na miejsce zamieszkania. Od dłuższego
czasu obserwuje profil na Facebook'u Nadleśnictwo Baligród, Lasy Państwowe, gdzie pan Kazimierz
Nóżka oraz jego towarzysze m.in. botanik Marcin Scelina, przybliżają nam największe tajemnice
bieszczadzkich lasów. Szczególnie ciekawe są nagrania z bliska czy też z
fotopułapek, ich dzikich mieszkańców - niedźwiedzi, wilków, żubrów i innych. Któż nie widział słynnego nagrania o dwóch niesfornych niedźwiedziach, Grzesiu i Lesiu, które zamiast smacznie spać w styczniowy dzień, w najlepsze buszują po lesie?
Tym
razem historie pana Kazimierza, zostały spisane i wydane w postaci tej
wyjątkowej książki Marcina Szumowskiego. Na początku książki wraz z autorem poznajemy pana Nóżkę, kiedy to obiecuje ekipie filmowej kręcącej reportaż "pokazać" niedźwiedzie. Jak się okazuje, Kazimierz jest ogromną skarbnicą wiedzy nie tylko na temat bieszczadzkich "misiów".
"- Kazek jestem! - rzucił w naszą stronę. Z każdym zrobił serdecznego misia, jakbyśmy znali się od lat, po czym wydał komendę: - Nie balować, rozgościć się i iść spać. Rano ruszamy. - Ekipa oczywiście nie potraktowała tego polecania poważnie, czego niebawem miała gorzko pożałować."
"- Kazek jestem! - rzucił w naszą stronę. Z każdym zrobił serdecznego misia, jakbyśmy znali się od lat, po czym wydał komendę: - Nie balować, rozgościć się i iść spać. Rano ruszamy. - Ekipa oczywiście nie potraktowała tego polecania poważnie, czego niebawem miała gorzko pożałować."
Pan Kazimierz zna osobiście wszystkie niedźwiedzie bytujące w okolicy (prócz jednego, ale jego raczej nie chciałby spotkać). Jego ulubienicą jest Aga, mama słynnych już Lesia i Grzesia. Bieszczadzki las nie ma przed leśniczym tajemnic, zna na jego temat mnóstwo opowieści, aż wychodzę z podziwu nad doświadczeniem. Kazek, jak o sobie mówi, zakłada w lesie fotopułapki, które pomagają mu w pracy leśniczego. Na kartach książki po kolei odkrywamy codzienne życie mieszkańców, a czytając wiele z opowiedzianych historii, aż dziw bierze, że to wszystko mogło stać się naprawdę. To wszystko uświadamia nam, jak wspaniała i nieokiełznana jest natura, daje do myślenia, a także uczy szacunku do roślin, zwierząt i naturalnej kolei rzeczy jakie dzieją się w lesie.
Niedźwiedzica z Baligrodu wciągnęła mnie po same uszy od pierwszych stron, ciężko się oderwać od tej lektury, niesamowitych historii, których zwykły turysta nigdy by nie przeżył. Magia Bieszczadów oraz ich niepowtarzalni mieszkańcy, zarówno pracujący tam ludzie, bytujace zwierzęta, przyroda - zaczaruje Was od początku do końca - nawet jeśli nigdy nie byliście w tym miejscu.
"Poranek następnego dnia był przepięknie błękitny. Wysoko nad szczytami unosiły się delikane bałwanki chmur. Świeże powietrze niosące zapach jodłowej żywicy wdzierało się przez uchylone okno w leśniczówce."
Oczywiście warto wspomnieć, jak pięknie wydana jest książka, pełna fotografii oraz ilustracji wzbogacających lekturę. Polecam nie tylko tym, którzy kochają Bieszczady - tak jak ja - ale każdemu, kto uwielbia odkrywać niezwykłe miejsca i historie z nimi związane. Mam nadzieję, że i Wy je chociaż polubicie, a może skłoni Was do wyprawy w te strony?
Super propozycja na długie wieczory na balkonie :)
OdpowiedzUsuńPolecam, nie tylko na balkon 😊
UsuńSuper!
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie byłam w Bieszczadach, ale przynajmniej Twoja propozycja książkowa mogłaby mi je przybliżyć. Dzięki za polecenie!
OdpowiedzUsuńW takim razie zapraszam do lektury 😁
UsuńBieszczady są piękne, ale wg mnie poza sezonem. Raz byłam w lipcu i nigdy więcej o takiej porze. Niedźwiedzi nie spotkałam:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, najpiękniejsze są wiosną i jesienią 😍
UsuńNigdy nie byłam w Bieszczadach. Chyba czas to zmienić!
OdpowiedzUsuńPewnie ciężko w to uwierzyć, ale nigdy nie byłam w Bieszczadach!
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się bardzo ciekawa, zwłaszcza jeśli to spisane miejscowe historię ;)
OdpowiedzUsuńTeż kocham Bieszczady i generalnie góry! Ta książka to idealna propozycja dla wszystkich miłośników górskiej przyrody :)
OdpowiedzUsuńO! To musi być interesująca lektura. Jestem na TAK!
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająca recenzja :)
OdpowiedzUsuńMoje ukochane Bieszczady ! A książka faktycznie przepięknie wydana :)
OdpowiedzUsuńTo raczej nie jest pozycja dla mnie, ale podsunę ją wujkowi, który jest zakochany w Bieszczadach. ;))
OdpowiedzUsuń