Kłamca 2. Bóg Marnotrawny - Jakub Ćwiek
Jeśli zastanawiacie się czy warto sięgnąć po cykl Kłamca - potwierdzam - warto! Drugi tom serii przygód Lokiego, nordyckiego boga kłamstwa na usługach Niebios, tylko mnie w tym przekonaniu utwierdził. Przy pierwszym tomie bawiłam się przednio, natomiast drugi był równie dobry, albo nawet odrobinę lepszy. Ciekawe jak będzie z kolejnymi tomami, przede mną bowiem część 2.5 i 2.8 - uzupełnienie cyklu, o których również wkrótce tutaj przeczytacie.
Książka zawiera sześć opowiadań, trochę dłuższych niż w poprzednim tomie, w których było ich aż dziesięć. Są one dość spójne i nawiązują wydarzeniami do poprzednich, a nawet tych z pierwszej części. Robi się coraz bardziej ciekawie, a oprócz barwnego głównego bohatera oraz znanych już jego anielskich zwierzchników, mamy kilka nowych, równie osobliwych postaci.
Wszelkie wierzenia, mitologie i mityczne stworzenia przewijają się przez świat Kłamcy. I tym razem przyjdzie zmierzyć się bohaterom z potężnymi demonami, nie obejdzie się bez krwawych jatek. Nawet niepozorne karły potrafią dać w kość boskiemu potomkowi olbrzymów! Loki stanie na drodze również greckim bóstwom, lecz wśród nich znajdą się dość sprytni i z głową na karku, aby przyłączyć się do świty nordyckiego boga kłamstwa.
W ten sposób Kłamca zyskuje nowych współpracowników - Erosa, boga miłości oraz Bachusa, tudzież Dionizosa, boga wina. Przyznam, że ta dwójka to wyjątkowo udany duet, a w swych boskich sztuczkach równie skuteczny co sam Loki. Współpraca układa się świetnie, a do tego są bardzo zabawni. Eros bowiem nie wierzy w miłość, a Bachus potrafi nieźle namieszać, nie tylko w kieliszku wina.
"Archanioł Michał zwykle nie miał problemów z opanowaniem emocji. Właściwie w większości sytuacji jedynym ich zewnętrznym wyrazem był gorejący mocniej lub słabiej tatuaż wokół oka. Teraz jednak wódz anielskich zastępów z całej siły i bez większego powodzenia powstrzymywał się, żeby nie wybuchnąć śmiechem."
Humor to zdecydowanie mocna strona Kłamcy - zabawa była przednia. Nie chce zbyt spoilerować, ale było mnóstwo scen, przy których śmiałam się niemal do łez. Myślę, że najzabawniejsze było opowiadanie, w którym Loki oraz jego świta, biorą udział w światowej premierze sztuki słynnego reżysera i ostatecznie rozgrywają ją po swojemu. W innych opowiadaniach odkrywamy prawdziwą siedzibę świętego Mikołaja, który wcale nie wygląda tak, jak wykreowały go współczesne koncerny spożywcze, a jego pomocnicy nie są wcale zabawnymi elfami.
Nie można zapomnieć o jeszcze jednej nowej, lecz ważnej postaci, jaką jest Jenny. Podopieczna Michała archanioła, która jest najważniejszą osobą w jego życiu, staje się kimś równie ważnym dla Lokiego. Poznajemy jej historię - w jaki sposób trafiła pod anielskie skrzydła Michała i w jakich okolicznościach zostaje nawiązana więź między nią a Lokim.
"- Tak to już jest z przełożonymi - powiedział. - Jeśli robisz coś dobrze, nikt cię nie widzi.
Dopiero jak coś spieprzysz, masz szansę spotkać prezesa. Ale gdy przychodzi do ogłoszenia
wyników firmy, kogo zaproszą na przyjęcie?
Archanioł przetarł oczy i uśmiechnął się.
- Równy z ciebie gość, Kłamco - powiedział.
- Nie zapominaj o tym przy wypłacie - rzucił wesoło Loki."
Kłamca 2. Bóg Marnotrawny to ciekawe opowiadania, pełne sarkastycznego humoru, zabawnych dialogów, zwrotów akcji, trzymających w napięciu niecodziennych wydarzeń i równie osobliwych postaci z wszelkich wierzeń całego świata. Jak dla mnie idealna mieszanka, wybuchowa jak sam rozwścieczony archanioł Michał. :)
Czytam Pierwszy
"- Tak to już jest z przełożonymi - powiedział. - Jeśli robisz coś dobrze, nikt cię nie widzi.
Dopiero jak coś spieprzysz, masz szansę spotkać prezesa. Ale gdy przychodzi do ogłoszenia
wyników firmy, kogo zaproszą na przyjęcie?
Archanioł przetarł oczy i uśmiechnął się.
- Równy z ciebie gość, Kłamco - powiedział.
- Nie zapominaj o tym przy wypłacie - rzucił wesoło Loki."
Kłamca 2. Bóg Marnotrawny to ciekawe opowiadania, pełne sarkastycznego humoru, zabawnych dialogów, zwrotów akcji, trzymających w napięciu niecodziennych wydarzeń i równie osobliwych postaci z wszelkich wierzeń całego świata. Jak dla mnie idealna mieszanka, wybuchowa jak sam rozwścieczony archanioł Michał. :)
Czytam Pierwszy
może być ciekawa, warto sięgnąć po nią
OdpowiedzUsuńLubię opowiadania :) Nie znałam tego cyklu, ale zainteresuję się, bo Twoja recenzja zachęca do sięgnięcia po książki!
OdpowiedzUsuńJuż sama okładka zachęca by tam zajrzeć ;) z chęcią przeczytam
OdpowiedzUsuńI super, że książka spełniła Twoje oczekiwania :).
OdpowiedzUsuńFajnie napisana recenzja, ale nie czytam tego typu powieści, więc raczej nie sięgnę. Aktualnie biorę na tapet dwie inne powieści. Jesteś cudem oraz Ludzie ze złota.
OdpowiedzUsuńJakoś do tej pory nie brałam tej książki pod uwagę w moich czytelniczych planach, ale teraz widzę, że źle robiłam.
OdpowiedzUsuńNie raz już słyszałam o tej książce,muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Lokiego :) Tej części jeszcze nie czytałam, ale po Twojej recenzji muszę zrobić to czym prędzej :)
OdpowiedzUsuńDla sympatyków gatunku, na pewno fajna pozycja.
OdpowiedzUsuńNiestety nieszczególnie polubiliśmy się z tym Autorem, chociaż doceniam, że dobrze pisze.
OdpowiedzUsuńOpowiadania lubię, humor libię, dawno nie czytałam książki zhumorem :-))
OdpowiedzUsuńChyba sobie tę książkę zafunduję ;-)
UsuńNie czytałam żadnej książki tego autora. Może kiedyś się skuszę:)
OdpowiedzUsuńPo twórczość Ćwieka planuję już sięgnąć od dłuższego czasu, a Twoja opinia jest kolejną pozytywną, którą słyszę na jego temat. Chyba muszę w końcu się wziąć za powieści tego autora ;)
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada, może się zdecyduję na przeczytanie 😁 Nazwisko autora mi coś mówiło i od razu sprawdziłam w google 😂 Jak się okazuje czytałam kiedyś jego książkę "Chłopcy" 😊
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej podobają mi się okładki tej serii :)
OdpowiedzUsuń