Dotyka... Poderwać gęsią skórkę do lotu - Autor Nieznany.
"Dotyka... Poderwać gęsią skórkę do lotu" to kolejna książka, baśń
Autora Nieznanego, po którą miałam przyjemność sięgnąć. Jest równie
wyjątkowa i inna niż wszystkie, jak "Nawiść" - co bardzo przyciąga
czytelnika takiego jak ja, szukającego świeżości, nowego spojrzenia na
literaturę. Już na pierwszy rzut oka intryguje niezwykłą, trójwymiarową
okładką. A to dopiero początek niespodzianek! Już sam tytuł i opis dają
do myślenia...
W uniwersum "Dotyka..." mamy doczynienia z postapokaliptyczną wizją przyszłości. Świat ten, pogrążony w piachu i pyle, zapomniał o wszystkim co to jest postęp, nauka, elekryfikacja. Tutaj człowiek powraca do korzeni, do początków. Musi nauczyć się wszystkiego od nowa, a przede wszystkim zacząć używać dłoni, które zastąpione były przez elektronikę. Teraz dla młodych nie ma niczego cenniejszego, niż wiedza starych i aby żyć dalej muszą skorzystać z ich umiejętności.
Bardzo lubię ten niezwykły styl Autora Nieznanego. Książka jest napisana w spokojnym rytmie, daje zagłębić się w temat i poznać ten postapokaliptyczny świat oraz jego niewielu bohaterów. Wszystko to okraszne jest, jak w poprzedniej książce, istną zabawą słowem. W wielu momentach możemy zatrzymać się i zagłębić w temat, a przy czym zastanowić się nad tym, do czego rzeczywiście zmierza świat. Przy tym wszystkim uderza nas wachlarz niesamowitych emocji i odczuć, które sprawiają, że wracałam do książki w myślach niejednokrotnie. Dla mnie to wyznacznik najlepszej lektury - kiedy to książka zostaje w głowie na dłużej.
Spędziłam przy "Dotyka..." naprawdę wspaniałe chwile. Potrzebowałam skupienia, aby ją przeczytać, ale warto było. Z jednej strony byłam ciekawa, co dalej książka kryje na swoich kartach, z drugiej - żal było ją kończyć! To co kryje pył, który spowił świat w tej baśni, to to z czym tak naprawdę przyjdzie nam się zmierzyć w życiu. Warto przeczytać i zastanowić się głębiej nad tą książką. Czekam z niecierpliwością na kolejne pióra Autora Nieznanego.
Komentarze
Prześlij komentarz