Alterra Szampon Biotyna & Kofeina

Nie często się zdarza, że kupuję kosmetyki w drogeriach Rossmann, ale jedno trzeba przyznać tej sieciówce - można tam znaleźć wartościowe kosmetyki z dobrym składem i do tego w przyjemnych cenach. Tak też jest z marką Alterra. Skorzystałam z promocji, która była jakiś czas temu na kosmetyki naturalne i obkupiłam się w szampony Alterry. Już dawno czytałam wiele dobrego na ich temat więc nadarzyła się okazja przetestować kilka z nich. Dziś krótka recenzja pierwszego z nich - szamponu z biotyną i kofeiną. 

Szampony mają za zadanie przede wszystkim dobrze oczyszczać skórę głowy. Bezpieczny skład to podstawa i taki też ma szampon z Alterry, nie licząc pieniacza w postaci Sodium Coco-Sulfate, ale o tym za chwilę. Nigdy za bardzo nie wierzę w dobroczynne działania szamponu na skórę głowy czy same włosy, gdyż po prostu jest na głowie zbyt krótko aby zdziałać coś więcej. Używałam szampon około miesiąca więc podzielę się wrażeniami po takim okresie używania. Poniżej zdjęcie ze składem szamponu.

Kilka słów o szamponie - po pierwsze cena jest bardzo korzystna, nawet jeśli kosmetyk nas nie zachwyci nie szkoda będzie wielu wydanych pieniędzy, a w promocji można kupić już za 6 zł za 200 ml. Druga sprawa - wygodne opakowanie, którym można dobrze dozować kosmetyk, a kiedy się kończy po prostu postawić do góry dnem. Trzecia rzecz - gęsta konsystencja, dzięki której nie przelewa się z dłoni. Fajny świeży zapach, mnie przypomina jakby zapach grejpfrutów. Szampon obficie się pieni, dokładnie oczyszczając skórę głowy i włosy ze wszelkich zanieczyszczeń. Już po kilku pierwszych użyciach zauważyłam, że włosy są jakby grubsze i nabierają objętości. Po miesiącu używania stwierdzam, że przybyło mi mnóstwo babyhair, dlatego myślę, że pobudził trochę włosy do rośnięcia. Niestety nie zauważyłam, aby mniej wypadały. Zima to najgorsza pora roku dla mojej skóry, również skóry włosów. Myślę, że ten szampon lepiej sprawdziłby się w sezonie letnim z kilku względów. Pierwszego dnia po umyciu włosy są pełne objętości i lekko unoszą się u nasady, niestety na drugi dzień już zaczynają się przetłuszczać. Mam porównianie do szamponu, którego wcześniej używałam i wiem, że są inne, które potrafią przedłużyć świeżość moich włosów. Dodatkowo szampon, a szczególnie pewnie zawartość pieniacza podrażniła moją skórę głowy po dłuższym stosowaniu. Dlatego uważam, że szampon sprawdzi się u mnie raczej w opcji stosowania raz w tygodniu w celu głębszego oczyszczenia skóry głowy. Na pewno wrócę do niego latem, kiedy skończymy z noszeniem czapek, kapturów i z ogrzewaniem, a moje włosy odżyją.

Co sądzicie na temat tego szamponu? Sprawdził się na Waszych włosach? A może macie innego ulubieńca od Alterry?

Obecnie testuję wariant nawilżający z granatem więc spodziewajcie się kolejnej recenzji już wkrótce.