Gąbka Konjac z różową glinką The Konjac Sponge Company

Gąbka Konjac wywołała różne, czasem nawet śmieszne komenatrze na moim blogowym IG - co to za dziwne cudo? Niektórym kojarzyła się z ciastkiem, innym nawet z kotletem - no cóż, tak to jest jak się przegląda internety będąc na diecie... :) Kochani, ani to do jedzenia, ani nawet wcale nie pachnie - ot co - po prostu gąbka. Ale czy to taka pospolita gabka? Co sprawia, że Konjac są coraz bardziej popularne i zyskują rzesze wiernych fanek, szczególnie naturalnej pielęgnacji?



Może zacznijmy od tego z czego otrzymywana jest taka gąbka. Nazwa jej wskazuje na surowiec z jakiego jest otrzymywana - to roślina o nazwie konjac (która swoją drogą po polsku nazywana jest "dziwidło"). Włókna tej rośliny, bogate w wiele dobroczynnych mikroelementów od lat są używane w krajach azjatyckich do pielęgnacji i oczyszczania, szczególnie wrażliwej i delikatnej skóry. 


Gąbka Konjac pozyskiwana z włókien roślinnych jest więc w pełni naturalnym produktem. Otrzymuje się ją poprzez wypalanie w piecu. Na sucho gąbka jest dość twarda i przypomina w dotyku pumeks (zdjęcie powyżej prezentuje suchą gąbkę, niżej gąbka mokra). Jednak po zmoczeniu jest bardzo miękka, elastyczna i miła w dotyku - niesamowicie chłonie wodę - to także jedna z właściwości rośliny konjac. Gąbkę można dostać w wersji "czystej" (białej) lub z dodatkami - tak jak moja - ma w swoim składzie różową glinkę, przeznaczoną do skóry suchej, wrażliwej, wymagającej, a także zmiękczajacej i poprawiającej ukrwienie. 


Konjac sam w sobie jest antybakteryjny. Warto zadbać, aby po użyciu sobie swobodnie wysechł. Dlatego nie zaleca się, aby leżał w wilgotnym miejscu, najlepiej go powiesić. Ja mam wersję do ciała, ale mniejsze wersje do twarzy posiadają w tym celu specjalny sznureczek. Gąbka nigdy brzydko nie pachniała, zawsze ładnie wysychała. Bardzo przyjemnie się jej używało - najważniejsze przed zastosowaniem jest aby dokładnie ją zmoczyć, ponieważ gdy jest zbyt sucha możemy sobie po prostu podrapać twarz.  Mi na szczęście nigdy się to nie zdarzyło, wystarczy chwila i gąbka robi się naprawdę miękka i przyjemna w dotyku.




Oczywiście jest to produkt w pełni naturalny, bez żadnych sztucznych dodatków, wegański i cruelty free. Co mogę powiedzieć na temat działania gąbki Konjac - u mnie same pozytywy. Już po pierwszym użyciu byłam pod wrażeniem, bardzo delikatnie, a przy tym skutecznie usuwa zanieczyszczenia, resztki makijazu, przyjemnie masuje, poprawia ukrwienie skóry. Po użyciu skóra jest niebywale gładka, przyjemna w dotyku, miękka, promienna. Stosowałam gąbkę rano do mycia twarzy samą, bez żadnego żelu, wieczorem po umyciu żelem lub również solo, jeśli nie miałam makijażu. Gąbka sprawia, że produkty myjące o wiele mocniej się pienią, dlatego nawet niewielka ilość wystarcza do porządnego oczyszczania. Dłuższy masaż gąbką świetnie zastępuje delikatny peeling i podczas jej używania praktycznie zrezygnowałam z peelingów mechanicznych. 


Bardzo przyzwyczaiłam się do swojej gąbki Konjac - nie wyobrażam sobie teraz oczyszczania twarzy bez niej. Chociaż wielkość gąbki, której używałam jest dedykowana do ciała, świetnie się sprawdziła do zabiegów na twarz - po prostu gąbka przeznaczona typowo do twarzy jest trochę mniejsza i ma okrągły kształt. Na pewno kupię następną, wybór jest ogromny (dodatki glinek, zielonej herbaty, rumianku i inne). Dobrym rozwiązaniem są też gąbki-płatki do demakijażu - na pewno dużo bardziej ekologiczne niż waciki - ale o tym innym razem.

Gdzie można dostać taką gąbkę? Ja swoją znalazłam w pudełku subskrypcyjnym Full of Kindness, ale są dostępne w drogeriach internetowych, coraz częściej stacjonarnych, szczególnie tych, które zaopatrują się w kosmetyki naturalne. Gąbka Konjac wystarcza na 3 miesiące użytkowania.




I jak sądzicie - czy to produkty dla Was? A może używaliście już gąbek Konjac? Koniecznie podzielcie się wrażeniami!

Komentarze

  1. Mi też się ostatnio wszystko z jedzeniem kojarzy. To chyba jak większości matek noworodków , jak nie masz czasu zjeść nawet śniadania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam okrągłą gąbkę z zieloną glinką, ale ta wygląda jak kotlecik i chętnie bym ją przygarnęła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten wygląd :D
      Właśnie zastanawiam się nad zieloną glinką lub zieloną herbatą przy kolejnym zakupie.

      Usuń
  3. Bo ta gąbka rzeczywiście może wywołać wiele skojarzeń i widziałam już ją u Ciebie na IG haha Też się na początku zastanawiałam co to jest ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka intrygująca gąbka sama się reklamuje :D

      Usuń
  4. Tym postem przypomniałaś mi, że ja jakiś czas temu kupiłam gąbeczkę konjac i nawet jej nie rozpakowałam! Najwyższy czas sprawdzić z czym to się je na własnej skórze, a nie jedynie i niej czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawy produkt! A można to kupić lokalnie tj.w Polsce?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, jak najbatdziej - drogerie internetowe i coraz częściej pojawiaja się stacjonarnie.

      Usuń
  6. Prawdę mówiąc, wygląd ma nieciekawy, ale chętnie bym wypróbowała jak się spisuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często się przekonuje, że wygląd to nie wszystko - tutaj się to sprawdza w 100% :)

      Usuń
  7. Nie używałam, ale w sumie brzmi zachęcająco! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Powoli się wgłębiam ten kosmetyczny świat i bega mnie zaciekawiłaś tą gąbeczką. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojej nie słyszałam nigdy muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Słyszałam o tych gąbkach chociaż wydaje mi się, że były okrągłe. Ciekawa nowość do sprawdzenia.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Kochasz czytać książki? Zarejestruj się i otrzymaj za darmo książkowe nowości!

Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl

Popularne posty