Diabelski Młyn - Aneta Jadowska

Czekałam cierpliwie i się doczekałam - Nikita tom III już jest! Tym razem wraz z dwójką Cieni wybieramy się w niebezpieczną podróż poprzez Bezdroża i Rubieże, gdzie prawdziwymi panami Drogi są Niespokojni. Celem wyprawy będzie Archiwum i poznanie prawdy dotyczącej przeszłości i tożsamości Robina. Ale co takiego jest w Nikicie, że totalnie porywa w swoją pełną niezwykłych zdarzeń, tajemnic i 0.67 trupa na godzinę przygodę? Co sprawia, że seria z tomu na tom coraz bardziej mi się podobała?


Być może to przemiana Nikity, wewnętrzna walka z samą sobą, swoją paskudną przeszłością oraz próba oswojenia wewnętrznej bestii. Tym razem będzie musiała nauczyć się żyć z nią pod samą skórą, bliżej niż dotychczas. Z pewnością Nikita jest wyjątkową postacią, chociaż na początku tak tylko troszeczkę za nią nie przepadałam (to pewnie wpływ Dory ;), teraz mogę powiedzieć, że bardzo ją polubiłam. 

Może to kwestia zmieniających się miejsc - Nikita zdecydowanie nie jest osobą, która siedzi spokojnie w jednym miejscu. I chwała jej za to! Przyznam, że najmniej podobała mi się Dzielnica Cudów, Wars i Sawa wydawały mi się smutne, obce. Później oczarowała mnie Norwegia i spotkanie z Akuszerem, natomiast wędrówka z taborem Cygańskiego Księcia, Bezdroża, Lunapark - wyjątkowy klimat, od którego ciężko było się oderwać - czytałam z ogromną przyjemnością. 

Bardzo podobały mi się fragmenty opisane z perspektywy Robina. Tym razem możemy wziąć udział w ważnych wydarzeniach, które dzieją się w tym samym czasie. Bardzo lubię taką formę! Robin również przechodzi swoje podczas tej wyprawy. Bezdroża, tabor i niezwykła atmosfera Lunaparku obudzą w nim dawne wspomnienia. W końcu taki obrał sobie cel tej wędrówki - poznać prawdę na temat swojej prawdziwej tożsamości i przeszłości. Mogę zdradzić Wam w tajemnicy, że Robinowi uda się poznać prawdę i będzie wyjątkowo zaskakująca.

Diabelski Młyn to ostatni tom trylogii o Nikicie, ale mam nadzieję, że nie ostatnie spotkanie z nią i jej partnerem Robinem. Zakończyła pewien etap w swoim życiu, a my jako czytelnicy mogliśmy śledzić pełną przygód drogę ku temu. I udało mi się Nikitę naprawdę polubić, będę tęsknić za nią na pewno! 

Jak wszystkie książki Anety Jadowskiej i tą czytało mi się wspaniale, szybko (za szybko!), z prawdziwą przyjemnością, a sceny akcji przyprawiały o emocje, dzięki którym trudno było oderwać się od lektury. Do tego wszystkiego magia, nordyccy bogowie, wyjątkowy klimat Bezdroży i Lunaparku. Myślę, że jeśli chodzi o polskie urban fantasy obecnie to najlepsze co mogło mi się przydarzyć - że na nie trafiłam. I oczywiście mam nadzieję na więcej...

Komentarze

  1. Kiedy ja to wszystko przeczytam! Polską fantastykę zostawię sobie na czasy emerytalne chyba :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zadbasz na pewno o odpowiednią dozę emocji, ale nie wiem czy warto z tym czekać do emerytury :D

      Usuń
  2. Książka, po którą z pewnością sięgnę, pierwszy tom zrobił na mnie sympatyczne wrażenie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam szczerze, że nie są to do końca moje klimaty, ale chętnie bym przeczytała . Jest w niej coś zachęcającego...
    Pozdrawiam! włóczykijka z Imponderabiliów literackich

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam fantasy, ale z polskim mi jakoś nie po drodze :P Muszę to nadrobić, bo o tej serii słyszałam wiele dobrego. Mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać w tym roku - lista książek do przeczytania niestety stale się powiększa :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz slussł i o autocea i serii tych książek, ale to pewnie dlatego, że nie lubię gatunku fantasy 😉

    OdpowiedzUsuń
  6. Pewnie świetna książka ale nie w moich klimatach. Fajnie piszesz.

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety nie jestem fanką powieści Jadowskiej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Był czas kiedy czytałam książki nałogowo, to był piękny okres w moim życiu, pełen ciekawych ekscytujących fabuł książkowych. Teraz mi internet zawrócił w głowie, ale po przeczytaniu wielu wspaniałych recenzji postanowiłam wrócić do czytania.

    OdpowiedzUsuń
  9. kiedyś uwielbiałam książki teraz z czasem zupełnie o nich zapomniałam a i chęci mi coraz bardziej brakuje ;/ ta książka zapowiada się dobrze..uwielbiam gdy czytając szkoda mi się oderwać od tekstu i zostawić na chwilę nawet gdy w brzuchu burczy rozdział muszę skończyć;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałem jeszcze okazji sięgnąć po pozycje od Anety Jadowskiej, choć miałem już w ręku. Szkoda, bo wydaje się ciekawa

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Kochasz czytać książki? Zarejestruj się i otrzymaj za darmo książkowe nowości!

Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl

Popularne posty