Martwy sezon - Aneta Jadowska
Garstki wracają w kolejnej powieści Anety Jadowskiej, tym razem do Ustki zawita jesienny Martwy sezon... Turystów w swoich parawanowych twierdzach jakby mniej, sinicie zniknęły, topielców też brak - ale wciąż jakby martwo. W dodatku w Wielkiej Niedźwiedzicy pojawiają się Łowcy Duchów i wyjątkowo zgryźliwa para. Klimat nie sprzyja, problemy narastają, a tylko spokojne morze pozwala się uspokoić i ukołysać rozbiegane myśli. Mimo tego Garstki wciągają w swój rodzinny rozgardiasz i sprawiają, że chcesz się z nimi zaprzyjaźnić lub wręcz zostać adoptowanym przez tą szczególną rodzinkę.
Martwy sezon to drugi tom z serii Garstka z Ustki, jednak bez problemu można czytać go nie znając Trupa na plaży. Tym razem w powieści przyjdzie nam poznać bliżej Tamarę, ciotkę Magdy Garstki, która nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności trafia do Ustki na dłużej. Wraz z nią przybywa tutaj jej towarzysz i dawny przyjaciel Cezary - będziemy świadkami przedziwnej relacji łączącej tych dwoje, wspomnienia Tamary przybliżą nam ich losy. Są to bardzo pozytywne i ciekawe postaci, którym w głębi serca kibicowałam, a nutka sarkazmu dodaje im uroku.
Przede wszystkim są to dobrzy ludzie, tak jak nasze usteckie Garstki - może dlatego świetnie się dogadują. Magda i babcia Garstka nadal prowadzą swój pensjonat, a w międzyczasie pomagają kobietom pokrzywdzonym przez swoich wyrodnych małżonków. Mimo, że tematy te są trudne i nie jedna łza pociekła na wspomnienie Ptaszyn, cieszę się, że są poruszane - to ważne, niosące nadzieję przesłanie dla kobiet. Nie są na świecie same i mają prawo szukać pomocy i żyć normalnie.
Przez Wielką Niedźwiedzicę przejdzie wiele ciekawych, wyrazistych osobowości i nie jedna katastrofa. Wszyscy są jednak dla siebie wsparciem i pomagają w trudnych chwilach. Nie brak także im nadziei i dobrego humoru, którego - mimo wszystko - naszym bohaterom nie brakuje. Czasem nawet wariackie zachowania przynoszą oczekiwane rezultaty, za co oczywiście kochamy Garstki! I tylko smętny wąs komisarza nie jest zadowolony z żadnego obrotu sprawy.
Serdecznie Wam polecam tą powieść w jesiennym klimacie, może jest to bardziej książka obyczajowa, niż kryminał, jednak Magda Garstka nadal zachwyca swoimi detektywistycznymi zdolnościami.
jeżeli kryminał (nawet bardziej obyczajowy) to biorę w ciemno! :D
OdpowiedzUsuńMożesz brać spokojnie, bo warto! :D
UsuńTe autorka znam z innego gatunku, jestem ciekawa jak poradziła sobie z kryminałem 😊
OdpowiedzUsuńPoradziła sobie świetnie, polecam również pierwszą część Trup na plaży.
Usuńjestem ciekawa tego kryminału 😊
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam nic tej autorki, jak widać muszę nadrobić.
OdpowiedzUsuńUzbierało się już sporo tego do nadrobienia! ;)
UsuńNie słyszałam o tej serii, ale po tym opisie chętnie zagłębie się nieco bardziej w temat, może i zacznę czytać :)
OdpowiedzUsuńKsiążki obyczajowe owszem lubię, kryminały już mniej
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością poznam autorkę i sięgnę po jej propozycje. Twoja recenzja brzmi zachęcająco.
OdpowiedzUsuńNie znam tej autorki, ale czytam zdecydowani więcej zagranicznych autorów :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bardzo okładka książki :)
OdpowiedzUsuńNie do końca mnie ten tytuł przekonuhe. Spasuję.
OdpowiedzUsuńNazwisko Anety Jadowskiej to gwarancja dobrej zabawy :) Lubię jej książki :)
OdpowiedzUsuńTrudno się nie zgodzić! ;)
UsuńUwielbiam kryminały, więc bliżej przyjrzę się tej książce :)
OdpowiedzUsuńLubię kryminały, a ten sądząc po opisie wydaje się naprawdę ciekawy. Możliwe, że niedługo sama wybiorę się do Ustki, także byłaby adekwatna lektura ;)
OdpowiedzUsuńTo byłaby świetna czytelnicza przygoda! ;)
UsuńKsiążka o relacjach to taka kobieca literatura
OdpowiedzUsuń