Książka Marca - Pan Przypadek i trzynastka
"Pan Przypadek i trzynastka" to pierwsza z czternastu książek
opowiadających o przygodach rodzimego detektywa geniusza. Jej bohater,
Jacek Przypadek, mimo swoich blisko trzydziestu lat, nie ma konkretnych
planów na życie i cieszy się z tego, że nie musi ich robić. Ale któregoś
dnia prosi go o pomoc ulubiona sąsiadka, pani Irmina Bamber, której
skradziono obrazy. Tak zaczyna się jego detektywistyczna kariera, która z
każdą rozwiązaną sprawą coraz bardziej irytuje różne ważne osoby.
Jacek Przypadek łączy w sobie przenikliwość Sherlocka Holmesa z łobuzerskim wdziękiem porucznika Borewicza i irytującym charakterem doktora House'a. Ta wybuchowa mieszanka powoduje, że może liczyć na sympatię wielu kobiet i szczerą nienawiść rosnącej rzeszy swoich wrogów, którzy za jego sprawą trafili za kratki.
Jacek Przypadek wcale nie ma zamiaru przejmować interesu po swoim ojcu ani wrocić na studia, nie ma także zamiaru się ożenić - nie spieszy mu się aby powiadomić o tym matkę, która wierzy w jego udawane narzeczeństwo. Życie toczy się tym samym rytmem, spędzane na treningach do maratonu (którego jeszcze nie miał okazji przebiec) oraz wypadach do klubu ze swoim najlepszym kumplem. Dzień za dniem mija panu Przypadkowi zwyczajnie, dopóki w dziwnych okolicznościach giną drogocenne obrazy jego bliskiej sąsiadki pani Irminy. Dotyczasowe monotonne życie Jacka odmienia się. Nigdy nie myślał o karierze detektywa, więc z początku nie przyjmuje zbyt entuzjastycznie prośby starszej pani by zajął się sprawą kradzieży obrazów. Kobieta wierzy w niego i jego wyjątkowe zdolności. Pan Przypadek niczym serialowy detektyw Monk widzi to czego inni nie dostrzegają, poza tym świetnie zna się na ludziach i rozpoznaje kiedy ktoś kłamie. W końcu są tak banalnie przewidywalni. :)
Dzięki swoim niezwykłym umiejętnościom Przypadek bezbłędnie wskazuje złodzieja cennych dzieł sztuki. Sukces w śledztwie - oraz rozległe znajomości pani Irminy - sprawiają, że zyskuję sławę genialnego detektywa. Nie zgadza się z tym podkomisarz Łoś, - policjant zajmujący się sprawą - który uważa, że Jacek po prostu spełnił swój obywatelski obowiązek. I tak kariera młodego detektywa nabiera tempa - pojawiają się kolejni klienci powierzający Przypadkowi swoje sprawy. Wszystkiemu przygląda się jak zwykle Łoś, którego losy krzyżują się wciąż z Jackowymi. Do tego ta (nie)szczęśliwa trzynastka!
Od zawsze uwielbiałam powieści detektywistyczne, szczególnie polskich autorów. Jako nastolatka zaczytywałam się w przygodach Pana Samochodzika czy śledziłam losy Tereski i Okrętki z powieści Joanny Chmielewskiej. Mam ogromnie miłe skojrzania z tymi książkami i nie wiedzieć czemu przyszły mi na myśl podczas lektury Pana Przypadka i trzynastki. I tym razem, czytając o losach Pana Przypadka z przyjemnością śledziłam jego dążenia do rozwiązania zagadek. W książce znajdziemy 3 opowiadania, każde z nich traktujące o innej sprawie. Bardzo mi się to spodobało. W tego rodzaju opowieściach nie lubię rozwlekania jednego śledztwa przez setki stron czy kilka tomów (jak Szubieniczniku Piekary, na którego III tom i rozwiązanie zagadki nadal czekamy). Każde z opowiadań w książce Pan Przypadek i trzynastka czytałam z przyjemnością. Ujął mnie świetny humor na wysokim poziomie oraz każda z wyjątkowych postaci. Nie da się ich nie lubić, a już w szczególności Jacka Przypadka. Wiem jedno - kiedy skończyłam czytać byłam rozczarowana, ponieważ jestem ogromnie ciekawa jakie kolejne przygody czekają na młodego detektywa. :)
O kurczę. Muszę się rozejrzeć za tą lekturą. Zapowiada się na taką z tych obowiązkowych :)
OdpowiedzUsuńI kolejnymi częściami, w sumie ma być ich 14! :)
UsuńJa już raczej nie wracam do takich książek, wolę krwawe kryminały :)
OdpowiedzUsuńChmielewskiej jednak polecam Boczne drogi :)
Czasem coś lżejszego z zagadką w tle lubię przeczytać, na krwawe też się znajdzie miejsce ;)
UsuńChmielewskiej to chyba wszystko przeczytałam, łącznie z Autobiografią, ale takie skojarzenia miałam z Większym Kawałkiem Świata czytając Przypadka ;)
Po Twojej recenzji mam ochotę lecieć do biblioteki po tę książkę :D.
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńCiekawe imię i nazwisko głównego bohatera :D
OdpowiedzUsuńPo książkę raczej nie sięgnę, ponieważ ten cały Przypadek wydaje mi się strasznie wyidealizowany :D Co do Chmielewskiej, bardzo lubię "Wszystko czerwone", natomiast "Lesio" już mnie rozczarował :/
Pozdrawiam, Zaksiążkowana
Też tak uważam - w ogóle wszyscy bohaterowie mają dość ciekawe nazwiska czy imiona ;) Ja również nie "szaleje" za Lesiem...
UsuńWydaje mi się, że to nie książka dla mnie. Chmielewską lubię, ale do pana Przypadka mnie nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńW gruncie rzeczy to fajny z niego facet ;) szczerze byłam zaskoczona jego błyskotliwością :)
UsuńKojarzę autora oraz jego książki, ale jeszcze nie miałam takiej rzeczywistej styczności z tą twórczością. I chociaż napisałaś wiele pozytywnych słów na temat pierwszego tomu tego cyklu, ja jednak sobie odpuszczę. Jakoś nie ciekawią mnie losy tego detektywa. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
BLUSZCZOWE RECENZJE
A ja z niecierpliwością czekam na kolejną część, szczególnie przez zagadkowe zakończenie pierwszego tomu ;)
UsuńNie wiem, czy dobrze pamiętam, ale czy autor tej serii nie jest lub nie był kiedyś copywriterem? ;)
OdpowiedzUsuń