Renee Blanche Bheyse Maska z Masłem Karite

Uwielbiam maski - bez nich nie wyobrażam sobie mojej codziennej pielęgacji włosów. Każda nowa maska to kolejne wyzwanie dla mojej czupryny - jak się sprawdzi, jak zadziała na moje włosy. Chętnie sięgam po produkty sprawdzonych firm w dziedzinie profesjonalnej pielęgnacji oraz te składniki, które po prostu moim włosom najlepiej służą. I tak było w przypadku maski Renee Blanche z zawartością dobroczynnego masła karite. Masło Shea (karite) ma właściwości odżywcze, nawilżające i regenerujące. Zawiera naturalną allantoinę, prowitamina A, witaminy F i E, nasycone i nienasycone kwasy tłuszczowe. Świetnie sprawdza się na włosach niskoporowatch (jak moje), ale również daje radę na pozostałych średnio i wysokoporowatych - kwestia indywidualna. 




Maska do włosów farbowanych: odżywia, nawilża, nadaje witalności, nadaje miękkość, przywraca połysk.
 
Bheyse Capeli Colorati to maska do włosów farbowanych. Produkt stanowi kurację ochronną
i został stworzony na bazie masła Karite i środków kondycjonujących. Maska intensywnie nawilża, odżywia i nadaje włosom witalność. Dodatkowo przywraca naturalny, długotrwały blask oraz miękkość.
Dodatkowo doskonale chroni włosy przed promieniami słonecznymi.


Maska ta dedykowana jest włosom farbowanym - tym lepiej nawet dla włosów, które nie były poddane koloryzacji. Takie maski bowiem mają dużo bogatsze składy. Pierwsze wrażenie - pojemność 1 litra - to ilość odpowiednia dla prawdziwej włosomaniaczki! Lekka, delikatnie pachnąca konsystencja łatwo się rozprowadza - w przeciwnieństwie do naturalnego masła karite, ktorego aplikacja nie jest zbyt prosta (kto próbował ten wie :). Wiele masek już wypróbowałam - czym ciekawym wyróżnia się ta maska na tle innych? Oprócz miękkości, nawilżenia i blasku jaki dodaje moim włosom zauważyłam wyjątkową miękkość i gładkość końcówek. Końce moich włosów mają tendencję do rozdwajania, a przy tym są dość ostre. Po tej masce pierwszy raz miałam wrażenie, że są przyjemne i miłe w dotyku oraz mniej rozdwojone przy częstszym stosowaniu. Wspaniała wydajność i pojemność sprawia, że maska służy mi do tej pory, a używam jej od dłuższego czasu.

Gdzie można dostać te i inne maski Renee Blanche w przyzwoitych cenach? Zajrzyjcie do Hair & Beauty Professional Cosmetics. :)

Komentarze

  1. Pamiętam moją pierwszą przygodę z Masłem Shea... Od masła to wzięło tylko nazwę, bo nawet mikrofalówka nie podołała opornej masie - dopiero rozgrzana nad ogniem łyżka. Super więc że mamy je w gotowych kosmetykach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to - a szkoda by było rezygnować z fajnego składnika poprzez jego ciężką do zniesienia konsystencję ;)

      Usuń
  2. Bardzo chętnie przetestowałabym ten produkt fajnie się zapowiada <3
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto przetestować - efekty mówią same za siebie :)

      Usuń
  3. Zaciekawiłaś mnie i to bardzo tą maską i z chęcią sięgnę po nią, chociaż jako, że mam mamę i ciocię fryzjerki to również są zaopatrzone w bardzo dobrą maskę. Niestety nie pamiętam jak się ona nazywa a wielka szkoda.
    Pozdrawiam i zapraszam :)
    http://rudoprzezzycie.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fryzjerki chętnie sięgają po produkty od Renee Blanche, może to również któraś z nich? ;)

      Usuń
  4. Wygląda ciekawie, jednak mi takie duże opakowania nie służą, lubię co jakiś czas zmieniać kosmetyki i potem to zostaje, przeterminuje się i ostatecznie wyrzucam... :/

    Mam nadzieję, że wpadniesz również do mnie!
    www.spiked-soul.pl


    Elwira Charmuszko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to - również uwiekbiam zmieniać kosmetyki albo używać kilku równocześnie. :D Pewnie znalazłaby się maska w opakowaniu o mniejszej objętości.

      Usuń
  5. pierwszy raz widzę maskę na oczy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nic nie słyszałam o tej masce! Z przyjemnością bym po nią sięgnęła! :D Pozdrawiam! Ola z https://wroclawianka-czyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. nie znałam tej maski :D zapowiada się ciekawie
    mój blog

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawa maska, ja ogolenie bardzo lubię maseczki do włosów, może skuszę się na tę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie słyszałam o tej masce, nie wiem, czy wypróbuję, gdyż mam już swoje ulubione :)
    Ale wydaje się być bardzo fajna :)
    Cudownego dnia!
    https://coscudownego.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Z chęcią przetestowałabym tę maskę! <3
    Pozdrawiam!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. ja bym taką maskę używała lata xd i nie mogła skończyć:D obserwuję z miłą chęcią i zapraszam serdecznie do siebie;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawe bardzo możliwe , że wypróbuję
    http://inspiracjepatrycjil.blogspot.com/2017/09/naturalnym-futrom-stanowcze-nie.html

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny post. Moje włosy, chociaż już w lepszej kondycji niż jakiś czas temu, nadal nie są tak gładkie jakbym chciała. A i końcówki to u mnie jedna wielka tragedia. Po takiej recenzji chętnie wypróbuję tę maskę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie spotkałam się dotąd z tą maską. Wolę produkty do włosów mające mniejsze pojemności.

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię masło shea, ale na włosy jeszcze nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Kochasz czytać książki? Zarejestruj się i otrzymaj za darmo książkowe nowości!

Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl

Popularne posty