Książka Października - Wilcze Leże

Od A jak Anubis do W jak wilkołactwo.
Zanurz się w świat opowieści, w których granica między tym co realne a tym co fikcyjne niebezpiecznie się zaciera...
W życiu Roberta Storma nadchodzi wielka zmiana. Gdy na horyzoncie pojawi się dziewczyna, która ma szanse zostać kobietą jego życia, Robert pozna smak porażki i narazi się wpływowym przeciwnikom. A jedynym wyjściem będzie ucieczka...
Doktor Skórzewski znów zetknie się z pytaniami bez odpowiedzi i stanie twarzą w twarz z faktami, których nie sposób ogarnąć rozumem...
Zaś we Wrocławiu pewna pochodząca z Breslau mumia przysporzy inspektorowi Pawłowi Nowakowi sporo kłopotów.

Umość się wygodnie w Wilczym Leżu i oczekuj niespodziewanego.






Każde z tomów opowiadań Pilipiuka zawsze wywierają na mnie ogromne wrażenie. Autor wciąż zaskakuje historiami nie tylko tajemniczych zagadek, ale wręcz mitycznich, nie z tego świata. Często czytając je, a mam mocno rozbujałą wyobraźnię, naprawdę mocno wkręcam się w temat. Uczuciu temu towarzyszy niedosyt i pytanie na koniec niektórych historii - ależ hooola hola! Jak to, to już tyle? A co dalej? Moje myśli potrafią krążyć potem wokół tychże opowiadań nawet kilka dni. Dlatego uwielbiam je, szczególnie za to, że dają do myślenia i porafią tak rozbujać moją wyobraźnię. 

W przypadku Wilczego Leża było tak samo, a mogłabym rzec, że nawet bardziej. Tytułowe opowiadanie - według mnie najlepsze - to historia z czasów  II WŚ, śledzimy losy małej żydówki. W obawie o własne życie podejmuję odważną decyzję o ucieczce i odkrywa prawdziwe wilcze leże w pobliskich lasach - okazuje się, że dzięki temu miejscu udaje się przetrwać ciężki okres w jej życiu. Trochę w napięciu, trochę w melancholii czytałam tą historię. Podobnie było z opowiadaniem dotyczącym zaginionej - również w okresie wojennym - nigdy nie wydanej książki Kornela Makuszyńskiego, kontunuacji słynnego Szatana z Siódmej Klasy. Poruszająca opowieść List z wysokich gór również odbiła się mocno w mojej pamięci, jak i Odległe krainy, sprawa tajemniczego zaginięcia w starej kamienici sprzed wielu lat.

Oprócz tytułego wilczego leża, mamy też opowiadanie o wilkołakach, z którymi zetknie się podczas swojej pracy Doktor Skórzewski. W innym zaś stary lekarz spotka niespotykane, wręcz zetknie się z zaświatami podczas odkrywania nowości medycznych. Dla Roberta Storma nie zabrakło też zagadek iście detektywistycznych, jak szukanie zaginionego czołgu czy relikwiarza. Samobójstwo na Maślicach to tym razem sprawa policjanta Pawła Nowaka, przyznam, że trochę odrażajaca historia, a przy tym cholernie smutna. Chociaż odkrywamy tajemnice i powód młodego samobójcy, poznajemy ciekawostki z czasów egipskich mumii, żal mi było młodego chłopca, którego życie nigdy nie oszczędzało.

Wszystkie opowiadania trzymały poziom, jak widać każde przeżywałam na inny sposób. Naprawdę lubię książki pana Andrzeja i nie wyobrażam sobie, żeby mogło zabraknać nowych tomów - po każdym mam ogromny niedosyt i chce więcej. Mam nadzieję, że wkrótce się doczekam, a tymczasem zacieram ręce na nowe przygody Wampirów z PRL-u, które mają się pojawić w nowym roku.
 

Komentarze

  1. Od dawna czaję się na Pilipiuka ale jakoś nie mogę zacząć, zawsze mam coś innego na już do przeczytania ;) wiem że mi się spodoba więc w końcu ruszę się do biblioteki. Co polecasz na pierwsze spotkanie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zaczynałam od serii Oko Jelenia, ale proponuję na początek coś na wesoło Kroniki Wędrowicza albo Wampir z MO ;)

      Usuń
  2. Pilipiuk jest z wykształcenia archeologiem, to wiele tłumaczy ;)

    PS. Przeczytałem tytuł "wilcze jeże" i za cholerę nie mogłem sobie tego zwizualizować :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się ;) No też by mi był ciężko zwizualizowac wilcze jeże :D

      Usuń
  3. Po tego autora czasem sięgam. Lubię jego odwagę w kreowaniu dziwnych pomysłów. Mumia biegająca po Wrocławiu jest tego najlepszym przykładem. W literaturze światowej tego typu pomysłów jest mnóstwo. Czytelnik się oswoił, że żywe trupy, zombi i super bohaterowie z super mocą mogą biegać po amerykańskich ulicach. W Polsce już tak dobrze nie jest, autorzy mocno trzymają się ziemi, a przecież czasem warto odpłynąć w inny wymiar. Dlatego lubię, dlatego przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie napisane, zgadzam się w 100%, zdecydowanie potrzeba nam Polakom czasem trochę oderwać się od rzeczywistości. :)

      Usuń
  4. Nie znam tej pozycji ;) Tak na dobrą sprawę to twórczość Pilipiuka jest mi obca ;) Mój brat się zachwyca a mnie wydaje się, że to nie moje klimaty ;) Acz, żeby mieć pewność pewnie kiedyś po coś tego autora sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pilipiuk to taki pisarz, którego się albo lubi albo nie. Mnie akurat jego styl zupełnie nie podchodzi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałem jeszcze styczności z omawianym przez Ciebie autorem, ale czas osadzenia akcji — II WŚ jak najbardziej zachęca mnie do sięgnięcia po lekturę!

    OdpowiedzUsuń
  7. To może być pozycja dla mojego męża, zaintrygowałaś mnie tym opowiadaniem o żydówce. Być może sama się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem przekonana, że książka mi się spodoba. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam, ciekawa jestem czy ta książka przypadłaby mi do gustu. :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmmm myślę, że to będzie dobra książka na prezent dla mojego męża.On bardzo lubi takie klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatnio nie mam wcale czasu na czytania, a z chęcią sięgnęłabym po tą pozycję :)
    Wpisuję na listę ,,do przeczytania"- może za dwa lata będę juz po lekturze ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. dawno nie czytałam Pilipiuka, a kiedyś tak go lubiłam. Może warto byłoby wrócić do jego książek :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Brzmi zachęcająco, mimo, że nie sięgam po taki typ literatury to może się skuszę :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Kochasz czytać książki? Zarejestruj się i otrzymaj za darmo książkowe nowości!

Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl

Popularne posty