Zakon drzewa pomarańczy cz. 2 - Samantha Shannon
Zakon Drzwa Pomarańczy - kontynuacja w postaci drugiej części. Fantastyczny świat wykreowany przez Samanthę Shannon, w którym rządzą smoki, a kobiety odgrywają główne role zarówno jako władczynie, wojowniczki czy przeorysze zakonu. Na temat pierwszej części (jestem posiadaczką dwutomowego wydania, lecz można dostać tą książkę w wydaniu jednotomowym - ponad 1000 stron!), już pisałam na blogu. Jeśli tamta mnie zachwyciła, nie wiem już jak opisać drugą część, w której totalnie się zatraciłam.
Na początku drugiej części trafiamy w wir wydarzeń. Nad królestwami Wschodu, Zachodu, Północy i Południa wisi widmo powrotu Bezimiennego - strasznej kreautry, smoka, który chce zawładnąć całym światem, przy pomocy swojej smoczej świty. Jak się okazuje wierzenia i legendy dotyczące przebudzenia się bestii są nie do końca prawdziwe, żadne mocne na świecie nie są w stanie zatrzymać tego co nieuniknione. Bohaterom powieści nie pozostaje nic innego, jak za wszelką cenę pokonać Bezimiennego.
Każdy początkowo osobno realizuje swoje cele, aby ostatecznie spotkać się na wodach Czeluści i stawić czoła potworom. Bardzo podobało mi się to, że wydarzenia krok po kroku prowadziły nas do finału, a każdą z postaci do wspólnego zjednoczenia sił w imię ocalenia swojego kraju. Spotkanie się bohaterów przebiega nie bez emocji, nie wszystko przyszło im łatwo i trzeba było poświęcić wiele, na czele ze swoimi dotychczasowymi wierzeniami.
Na pochwałę zasługują wyraziste i ciekawe postaci, szczególnie silne i pewne siebie kobiety. Czy to królowa, czy wojowniczka, a nawet herszt pirackiej bandy. Wiele z nich to naprawdę mądre, inteligentne osoby, są wykształcone, świadome swojej siły oraz uczuć. Mimo wielu przeciwności potrafią się wspierać w trudnych momentach, dażą się uczuciami, dla drugiej osoby mogą wiele poświęcić, dla swoich ludzi czy poddanych - jeszcze więcej.
Zakochałam się w tym magicznym świecie Samanthy Shannon. Zakon drzewa pomarańczy to kawał naprawdę dobrej fantastyki, wykreowane uniwersum pochłania czytelnika bez reszty. Aż żal je opuszczać! Inspirowane jest wierzeniami i podaniami z całego świata, a smoki i inne mityczne stworzenia są wspaniałym tłem wydarzeń. Od pierwszych stron tej części akcja gna jak szalona i prowadzi nas do finału, który przynosi rozwiązanie nie tylko głównego problemu, ale również wielu innych, pobocznych spraw.
www.czytampierwszy.pl
Na początku drugiej części trafiamy w wir wydarzeń. Nad królestwami Wschodu, Zachodu, Północy i Południa wisi widmo powrotu Bezimiennego - strasznej kreautry, smoka, który chce zawładnąć całym światem, przy pomocy swojej smoczej świty. Jak się okazuje wierzenia i legendy dotyczące przebudzenia się bestii są nie do końca prawdziwe, żadne mocne na świecie nie są w stanie zatrzymać tego co nieuniknione. Bohaterom powieści nie pozostaje nic innego, jak za wszelką cenę pokonać Bezimiennego.
Każdy początkowo osobno realizuje swoje cele, aby ostatecznie spotkać się na wodach Czeluści i stawić czoła potworom. Bardzo podobało mi się to, że wydarzenia krok po kroku prowadziły nas do finału, a każdą z postaci do wspólnego zjednoczenia sił w imię ocalenia swojego kraju. Spotkanie się bohaterów przebiega nie bez emocji, nie wszystko przyszło im łatwo i trzeba było poświęcić wiele, na czele ze swoimi dotychczasowymi wierzeniami.
Na pochwałę zasługują wyraziste i ciekawe postaci, szczególnie silne i pewne siebie kobiety. Czy to królowa, czy wojowniczka, a nawet herszt pirackiej bandy. Wiele z nich to naprawdę mądre, inteligentne osoby, są wykształcone, świadome swojej siły oraz uczuć. Mimo wielu przeciwności potrafią się wspierać w trudnych momentach, dażą się uczuciami, dla drugiej osoby mogą wiele poświęcić, dla swoich ludzi czy poddanych - jeszcze więcej.
Zakochałam się w tym magicznym świecie Samanthy Shannon. Zakon drzewa pomarańczy to kawał naprawdę dobrej fantastyki, wykreowane uniwersum pochłania czytelnika bez reszty. Aż żal je opuszczać! Inspirowane jest wierzeniami i podaniami z całego świata, a smoki i inne mityczne stworzenia są wspaniałym tłem wydarzeń. Od pierwszych stron tej części akcja gna jak szalona i prowadzi nas do finału, który przynosi rozwiązanie nie tylko głównego problemu, ale również wielu innych, pobocznych spraw.
www.czytampierwszy.pl
To nie moje klimaty czytelnicze, więc zapewnie po książki nie sięgnę, natomiast dla osób lubujących się w literaturze fantasy z pewnością powieści przypadną do gustu.
OdpowiedzUsuńTutuł bardzo fajny i okładka też mi się bardzo podoba. Chyba warto po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńOkłada przepiękna, na żywo prezentuje się jeszcze lepiej <3
UsuńBardzo podobają mi się okładki, czytałam trochę fantastyki, a raczej mieszanki obyczaju z fantastką i jestem ciekawa jak zareagowałabym na taką ksiązkę
OdpowiedzUsuńMyślę, że by Ci się spodobała, wątki obyczajowe są i tutaj ;)
UsuńZupełnie nie moja tematyka, ale fajnie że Tobie lektura się bardzo podobała :)
OdpowiedzUsuńFajnie że dość dokładnie zostało opisane dojście do sukcesu: )
OdpowiedzUsuńTrzymałam za to kciuki :D
UsuńPowoli wciągam córkę w klimaty fantastyki, zatem tytuł chętnie podrzucę jej pod rozwagę.
OdpowiedzUsuńPolecam, chociaż od pewnego wieku, bo są wątki tzw. miłosne :D
Usuńnie dla mnie, ale polecę koleżance :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie moje klimaty czytelnicze, ale moja koleżanka ostatnio szukała tych książek, polecę jej Twoją recenzję.
OdpowiedzUsuńTa książka to zupełnie nie moje klimaty czytelnicze, ale myślę, że nie jednej osobie czytającej fantastykę przypadnie do gustu.
OdpowiedzUsuńkiedy już prawie zapomniałam o tej książce, musiałaś mi przypomnieć, no i teraz nie ma zmiłuj, muszę ją przeczytać ;-)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Nie pożałujesz ;)
UsuńMojemu mężowi by się spodobało, bo on uwielbia fantastykę :)
OdpowiedzUsuń